Biorąc pod uwagę minione czasy, dzisiejsza suszarka na pranie to prawdziwy luksus, szczególnie dla osób mieszkających w blokach. Któż nie lubi zapachu prania zdjętego dopiero co ze sznurków w ogrodzie. To tak jak by słońce i wiatr przyniosło się do domu razem ze zdjętym ze sznurków praniem…
Pamiętam te zapachy z dzieciństwa. Od wiosny do jesieni wieszało się pranie na sznurach na podwórku czy w ogrodzie, a dzieci musiały bardzo uważać, żeby niczego nie dotknąć brudnymi rączkami, nie zaczepić, a już broń Boże zrzucić ze sznurka. Chociaż zawsze wszystko było dokładnie przypięte klamerkami. Kiedyś drewnianymi i to niekoniecznie ze sprężynką. Pranie mojej babci Józefki było zawsze przed powieszeniem wyprostowane, wygładzone, a mniejsze sztuki strzepnięte. A wszystko po to, żeby po zdjęciu ze sznura było z nim jak najmniej pracy. Nie wszystko przecież się prasowało, niektóre sztuki po złożeniu trafiały od razu do szafy czy szuflady.
Sznur – suszarka na pranie minionych lat
Teraz kiedy piszę ten tekst, słyszę przez mgłę głos babci, która upomina, żeby nie biegać pod sznurami z praniem. Było to bardzo przyjemne, wykrochmalona pościel robiła się coraz sztywniejsza, podobnie jak białe obrusy, które przez całą zimę były odkładane do kosza i czekały na pierwsze wiosenne pranie. W zimie, a była ona zwykle długa, śnieżna i mroźna, robiło się tylko przepierki bielizny i odzieży. Bo nie było gdzie suszyć prania.
Kto miał strych, rozwieszał tam sznury, otwierał okno i czekał, aż pranie wyschnie. Czasem kilka dni. Kiedy świeciło słońce, babcia Józefka rozwieszała pranie na sznurach na podwórku lub w sadzie. Zwykle zamarzało i potem w domu wilgotne dosychało w koszu wiklinowym przy piecu. Albo na sznurkach, którymi był opasany kaflowy piec.
Wirówka do prania – rewolucja w procesie suszenia prania
W blokowiskach korzystano z pralni i z suszarni, raz na dwa miesiące. Przepierki wysychały na balkonie, na sznurze w łazience, czasem w przedpokoju. Wiosną i latem na balkonie albo nawet za balkonem na wysuniętych metalowych prętach. Albo na sznurach pomiędzy blokami. Rewolucją w procesie prania a właściwie suszenia w latach 70. stały się wirówki, do których trafiało pranie uprane w poczciwej pralce Frania. Już nic nie kapało na podłogę w łazience i na balkonie. Przestała ściekać woda na balkon sąsiada z mieszkania piętro niżej.
Jaka suszarka na pranie?
A kiedy nadeszła epoka pralek automatycznych, pranie stało się przyjemnością. Chociaż jego suszenie, zwłaszcza w niewielkim mieszkaniu, nadal było (i jest) prawdziwym wyzwaniem. Zwłaszcza że coś takiego, jak suszarnia przestało w blokach funkcjonować. I wtedy pojawiły się suszarki na pranie. Pokochali je wszyscy, zarówno mieszkańcy bloków, gdzie każdy metr kwadratowy przestrzeni bywa wykorzystywany, jak i mieszkańcy domków jednorodzinnych. Zwłaszcza po tym, jak ogródki przydomowe stały się miejscami relaksu, a sznurki z suszącą się bielizną, zabierały ich urok.
Taka mobilna suszarka na pranie rozwiązuje wiele problemów. Można ją wystawić do ogrodu, na taras lub na większy balkon, można ją też szybko przenieść do mieszkania, jeśli zbliża się deszcz, albo jeśli trzeba natychmiast wyjść z domu, a pranie jeszcze musi trochę doschnąć.
Idealna suszarka na pranie
Idealna suszarka na pranie nadaje się zarówno do ustawienia w mieszkaniu, w ogrodzie czy na tarasie. Powinna mieć mocne pręty, najlepiej ze stali nierdzewnej, które doskonale udźwigną nie tylko lekkie t-shirty, ale też jeansowe spodnie, koce, narzuty na łóżka czy zasłony. I co ważne, powinna mieć dużą powierzchnię suszenia. Znalazłam taką w sklepie zasmakujradosci.pl. Ma jeszcze jeden dodatkowy plus, nie ślizga się nawet na kafelkach. Co ważne, można ją złożyć i wstawić do szafy, za szafę, czy ustawić gdzieś w kąciku, kiedy przestaje być potrzebna. Zajmuje bardzo mało miejsca. Zobaczcie sami!
Suszarka na pranie – prawdziwy skarb
W przestrzeni blokowej taka suszarka jest prawdziwym skarbem. Można ją ustawić na balkonie, można łatwo przenieść do mieszkania. Odkąd powyburzałam niepotrzebne ściany w moim blokowym M-5, tworząc dużą przestrzeń, nie mam problemu z ustawieniem suszarki. Nie rzuca się w oczy. Człowiek na nią nie wpada, nawet kiedy stoi obwieszona praniem. Gdy zajdzie potrzeba daje się ją też ukryć przed gośćmi w łazience, bo doskonale mieści się w wannie.
Suszarka na pranie dodatkowa
Mam też drugą suszarkę, lżejszą, którą wyjmuję z szafy, kiedy są do wysuszenia lżejsze rzeczy. Leciutka, można składać boczne skrzydełka, jeśli przepierka nie jest duża. Mieści się na balkonie i nawet współgra z jego częścią rekreacyjną. Zasłonięta od ulicy ścianą z kwiatów, sąsiaduje ze stolikiem i dwoma balkonowymi krzesłami. Nie przeszkadza w piciu kawy czy czytaniu książki.
Mała suszarka na pranie
Wypatrzyłam w Internecie gdzie bardzo trudno ustawić suszarkę, bo każdy kawałek podłogi jest wykorzystany. Mam na myśli grzejnikową suszarkę, którą można powiesić na kaloryferze. Niepozorna, ale na sześciu prętach doskonale się mieści np. sześć t-shirtów albo jeszcze więcej skarpetek, majtek… Dwie grzejnikowe suszarki załatwiają problem suszenia upranych drobiazgów mieszkańca kawalerki.
Gdzie ustawić suszarkę na pranie?
Przymierzając się do zakupu suszarek na pranie, warto uwzględnić kilka okoliczności. Lokalizując suszarkę w łazience, trzeba zadbać o dobrą wentylację pomieszczenia, nie wolno zasłaniać praniem otworów wentylacyjnych. No i lepiej nie zamykać drzwi do łazienki, jeśli w niej stoi lub wisi suszarka z praniem. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza w nocy, kiedy się po mieszkaniu nie przemieszczamy i na gości nie oczekujemy.
Susząc pranie w domu, nie możesz o tym zapomnieć!
Stawiając suszarkę z praniem w mieszkaniu, trzeba pamiętać o wietrzeniu pomieszczeń, żeby wysychające pranie nie stworzyło warunków do rozwoju pleśni czy grzybów. Jest to ważne zwłaszcza w niewielkich pomieszczeniach. Bo w otwartej przestrzeni salonu połączonego z aneksem kuchennym, zwykle powietrza jest więcej, więc na noc spokojnie suszarkę można tam zostawić. A jeśli nie spodziewamy się gości to i w dzień deszczowy suszarka może sobie tam spokojnie stać. Moja znajoma w dzień stawia suszarkę w sypialni, do której nikt nie zagląda. A wieczorem pranie zdejmuje i suszarkę chowa do garderoby. Kosz z praniem stawia w rogu pokoju.
Stawiając suszarkę czy to w domu, czy na balkonie, czy w ogrodzie, trzeba pamiętać o małych dzieciach, które uczą się chodzić. Żeby szukając oparcia, nie przewróciły na siebie suszarki z praniem.
Suszenie prania – to Ci się przyda!
Jeśli jesteście, tak jak moja znajoma, posiadaczami, chociażby niewielkiego ogródka, na pewno zechcecie tam wystawiać suszarki z praniem. Można tę część oddzielić żywopłotem, można też przestawiać suszarki w tę część ogrodu, gdzie aktualnie operuje słońce lub wieje wiatr. I tu bardzo ważne są klamerki, chodzi o to, żeby wiatr nie porwał naszego prania. Najlepiej przechowywać je w pudełeczku na pralce albo w łazience w szafce czy w pralni, jeśli ją mamy. Kolorowe klamerki w pięknym, ozdobnym pojemniczku. To jest to! Takie pudełeczko na klamerki powinno mieć stałe miejsce w każdym domu.
Kosz na wyschnięte pranie
No i kosz na wyschnięte pranie. Jest bardzo ważny. To tam trafia zdjęta z suszarki bielizna czy odzież przed prasowaniem, maglowaniem, lub tylko składaniem do ułożenia w szafie, w komodzie lub w szufladzie. W przewiewnym koszu nawet lekko wilgotne pranie może doschnąć w mieszkaniu. Biały kosz nie zakłóci przestrzeni nawet w niewielkim mieszkaniu, a nakryty kolorową serwetką, może nawet zdobić salon. Mam taki kosz. I jestem z niego bardzo zadowolona.
Suszarka na pranie ogrodowa jak zrobić?
Na koniec kilka słów o suszarce, którą można sobie zrobić w ogrodzie na stałe. Wystarczy pomiędzy drzewami albo wkopanymi słupkami, co już jest pewnego rodzaju wyzwaniem, rozwiesić linki i można wieszać. Taka podręczna suszarka w ogródku przydaje się do suszenia drobiazgów: skarpetek, majtek, ciuszków dziecięcych czy ściereczek kuchennych bez wystawiania składanej suszarki.
Będąc u córki we Włoszech, widziałam suszarkę elektryczną. I zamarzyła mi się taka. Pewnie wkrótce sobie taką kupię. Nie znaczy to jednak, że rozstanę się z moimi ulubionymi składanymi suszarkami. Kiedy będę chciała, żeby moje sukienki pachniały wiatrem i słońcem, wydobędę z szafy suszarkę, wywieszę moje ciuszki i wystawię na słońce i wiatr.
Przeczytaj koniecznie:Sypialnia czas na metamorfozę!